W czasie, gdy światowi liderzy dyskutowali o zielonej transformacji podczas kongresu klimatycznego zorganizowanego przez prezydenta USA Joe Bidena, w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej ważą się losy przyszłości górniczego regionu u zbiegu trzech granic - Polski, Czech i Niemiec. Na początku maja spodziewana jest decyzja TSUE dotycząca wniosku o natychmiastowe zamknięcie polskiej kopalni w Turowie, co może doprowadzić do gwałtownej zapaści gospodarczej województwa, a także zachwiać stabilnością polskiego systemu elektroenergetycznego. Aby uświadomić unijnym przywódcom skalę katastrofalnych skutków społecznych powodowanych przez nagłe zamknięcie kopalni, właściciel kompleksu w Turowie rusza z międzynarodową kampanią informacyjną pt. „Green Deal, not a Grim Deal”, czyli „Zielony Ład, a nie Dzika Transformacja”.
Kampania PGE rozpoczynająca się kilka dni po światowym szczycie klimatycznym zorganizowanym przez prezydenta USA – ma zwrócić uwagę polityków w Brukseli na niepewny los społeczności polskiego regionu, którego byt uzależniony jest od istnienia kompleksu energetycznego w Turowie. Zapewnia on energię elektryczną dla 3 mln gospodarstw i środki do życia dla kilkudziesięciu tysięcy Polaków zatrudnionych w kompleksie lub firmach współpracujących oraz ich rodzin. Precedensowa skarga do Trybunału, wraz z wnioskiem o natychmiastowe zamknięcie kopalni w Turowie, stanowi zagrożenie dla ich przyszłości, a jednocześnie kwestionuje kluczowe założenia unijnego planu tzw. sprawiedliwej transformacji.
Chcemy uzmysłowić europejskim liderom, że problem niewątpliwie koniecznej transformacji, którą już teraz realizujemy, ma ponadnarodowy charakter i dotyczy wielu kopalni w Niemczech, w Polsce i Czechach. To nie jest kwestia tylko kopalni w Turowie, która na naszych oczach staje się antyprzykładem, wskazującym na brak europejskiej solidarności, a zarazem symbolem braku poszanowania dla ludzi, którzy uwierzyli, że transformacja może być sprawiedliwa. Dzisiaj pracownicy Turowa czują się oszukani, ponieważ naiwnie sądzili, że czeka ich zapowiadany przez europejskich przywódców, stabilny, długofalowy proces modernizacji regionu i przestawienia gospodarki na nowe, zielone tory. Czekając na decyzję o możliwym zamknięciu kopalni z dnia na dzień, przestają wierzyć, że Europejski Zielony Ład zapewni im bezpieczeństwo i dobrą przyszłość, ponieważ nasza perspektywa to katastrofa społeczna i gospodarcza – wyjaśnia Wioletta Czemiel-Grzybowska, prezes zarządu PGE GiEK.
Wyzwanie transformacji energetyki opartej na węglu brunatnym w największym stopniu dotyczy Niemiec, Polski i Czech, które eksploatują złoża skupione w tym samym regionie, u styku granic trzech państw. W bliskiej odległości od jedynej na tym obszarze polskiej kopalni w Turowie, funkcjonuje w sumie 9 kopalni czeskich i niemieckich. Z jednym wyjątkiem, wszystkie wydobywają znacznie więcej węgla brunatnego niż kopalnia w Turowie.
Przyjęty przez Komisję Europejską plan wdrożenia tzw. Europejskiego Zielonego Ładu przewiduje realizację starannie zaplanowanej na wiele lat transformacji energetycznej, opartej na sprawiedliwej polityce klimatycznej. Jednocześnie rozpatrywany przez Trybunał wniosek dotyczy natychmiastowego zamknięcia jedynie polskiej kopalni, co w praktyce będzie oznaczać proces dokładnie odwrotny – czyli początek niesprawiedliwej, „dzikiej” transformacji, poprzez gwałtowną likwidację ważnego kompleksu energetycznego. To prosta droga do niekontrolowanej eksplozji problemów społecznych, wynikających z braku środków do życia dla tysięcy pracowników PGE i jej partnerów biznesowych, podtrzymujących gospodarkę całego regionu – dodaje Wioletta Czemiel-Grzybowska, prezes zarządu PGE GiEK.
W odpowiedzi udzielonej kilkanaście dni temu na skargę do TSUE, polski rząd stwierdził, że nie ma planu rozbudowy kopalni, a żądanie wstrzymania wydobycia w Turowie jest nieproporcjonalne i nie zapewnia właściwego wyważenia interesów. Jednocześnie w stanowisku podkreślono, że zamknięcie kopalni naraziłoby Polskę i jej obywateli na nieodwracalne szkody, miałoby bowiem dotkliwe skutki gospodarcze, społeczne i środowiskowe, w tym dotyczące ograniczenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Polskie władze stwierdziły również, że żaden z zarzutów podniesionych w złożonej skardze nie prowadziłby bezpośrednio do skutku w postaci konieczności zatrzymania pracy kopalni. Kilka dni temu, podczas II Szczytu Klimatycznego TOGETAIR, premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że czyste środowisko jest narodowym celem polskiego rządu, zaznaczając jednocześnie, że transformacja energetyczna musi być sprawiedliwa.
Grupa PGE, w tym kompleks energetyczny w Turowie, już przystąpiły do realizacji założeń wynikających z polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Dla regionu został opracowany plan transformacji przewidujący utrzymanie roli kompleksu w przyszłym polskim systemie zielonej energii, uwzględniający zabezpieczenie miejsc pracy i stabilizację gospodarczą oraz społeczną regionu, przy stopniowym i planowanym z wyprzedzeniem wygaszaniu konwencjonalnej energetyki.
Skuteczna i odpowiedzialna realizacja Zielonego Ładu wymaga w najbliższych latach ogromnych nakładów inwestycyjnych, a także długofalowych planów modernizacji sektora elektroenergetycznego. Po otrzymaniu wsparcia finansowego projekty w zakresie energetyki nisko i zeroemisyjnej mają szansę na przekształcenie Turowa w zielone centrum energii z wykorzystaniem istniejącej struktury okołoenergetycznej, nowych technologii w zakresie wytwarzania OZE oraz magazynowania energii.