Na 10 maja 2020 r. zaplanowane są wybory prezydenckie. Władze nie wprowadzają stanu nadzwyczajnego, a tym samym nie zmieniają terminu wyborów. W nocy z piątku na sobotę przegłosowano zmiany Kodeksie wyborczym, dzięki którym osoby przebywające na kwarantannie oraz powyżej 60. roku życia będą mogły głosować korespondencyjnie, bez wychodzenia.
Samorządowcy z różnych zakątków Polski sprzeciwiają się organizacji wyborów w terminie. Obawiają się o zdrowie i życie swoich mieszkańców – wyborców oraz członków komisji wyborczych. Dzisiaj do tego grona dołączyli samorządowcy z naszego powiatu – burmistrz Rafał Gronicz oraz wójt Piotr Machaj.
Wysłałem dzisiaj do Przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie apel o przesunięcie terminu wyborów na czas, kiedy będzie je można bezpiecznie przygotować i przeprowadzić. Dla mnie hasło "Zostańmy w domu" to nie pusty frazes – poinformował Rafał Gronicz, burmistrz Zgorzelca.
Z kolei wójt Piotr Machaj w swoim oświadczeniu napisał, że nie jest w stanie – zresztą jak każdy inny samorząd w kraju zapewnić wyborcom jak również swoim pracownikom odpowiedniego stanu bezpieczeństwa.
Samorządy już wcześniej, bo 20 marca, zwróciły uwagę na fakt, że przeprowadzenie wyborów w maju ze względu na pandemię koronawirusa będzie bardzo trudne. Związek Miast Polskich i Unii Metropolii Polskich wskazał na kilkanaście problemów - m.in. na skompletowanie składów obwodowych komisji wyborczych, odbycie szkoleń, zabezpieczenie wyborców i członków komisji, czy samą obsługę wyborów.