Ta sama Aneta Mazur, która maszerowała ulicami Zgorzelca wraz z innymi uczestnikami skandującymi hasła „Bóg, honor, ojczyzna”, „Polska dla Polaków”, „Cała Polska śpiewa z nami wy****dalać z uchodźcami”, „Precz z Unią Europejską” czy „Płacze Belgia, Płacze Francja – tak się kończy tolerancja” i trzymającymi transparenty z napisami „Dzisiaj imigrant, jutro terrorysta”, „Śmierć wrogom ojczyzny” i „Chcemy repatrianta nie imigranta”. Ta sama Aneta Mazur, która w wyborach samorządowych w 2014 r. deklarowała, że jej działania będą ukierunkowane m.in. na „wykorzystanie dużego zainteresowania Niemców zwiedzaniem naszego regionu (oraz całej Polski) i stworzenie im takiej możliwości tu na miejscu, abyśmy nie byli tylko trasą przelotową wycieczek w głąb kraju lecz miejscem docelowym” oraz że „(…) Należy wykorzystywać wsparcie i dotacje unijne, w tym na kompleksowe przygotowanie terenów inwestycyjnych”, a dwa lata później współorganizowała marsz, podczas którego Piotr Rybak z wrocławskiego Ruchu Oburzonych spalił unijną flagę oraz zdjęcia europejskich polityków, w tym kanclerz Niemiec Angeli Merkel i przewodniczącego Martina Schulza, a wtórujący mu krzyczeli „Je*bać Niemców” oraz „Niemcy wy****dalać”. Gdzie tu jest logika i rozsądek?
W tegorocznych wyborach samorządowych Aneta Mazur wystartuje ponownie KWW Kukiz’15. Co się zmieniło? Być może zmieniła zdanie i ma plan na rozwój miasta bez unijnego wsparcia? Tego dowiemy się pewnie niebawem…