Nieuchronnie zbliżają się wybory do samorządów. Kadencje wszystkich ciał samorządowych kończą się 16 listopada 2018 r. Wybory zarządza Prezes Rady Ministrów nie wcześniej niż 4 miesiące i nie później niż 3 miesiące przed upływem kadencji. Datę wyborów wyznacza się na dzień wolny od pracy, przypadający nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż 7 dni przed upływem kadencji. Z powyższego wynika, że najbliższe wybory mogą mieć miejsce w dniach: 21, 28 październik lub 4 listopada. Decyzję w tej sprawie podejmie Premier RP między 16 lipca a 16 sierpnia b.r.
Od pewnego czasu daje się zauważyć wzrastającą aktywność różnych środowisk związaną ze zbliżającymi się wyborami, mimo że nie ma jeszcze prawnych możliwości prowadzenia legalnej kampanii wyborczej. Działają już tzw. giełdy wyborcze, pojawiają się nazwiska osób, które zamierzają ubiegać się o stanowiska wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Należy pamiętać, że wybierać będziemy zarówno organy wykonawcze jednostek samorządu lokalnego, jak i radnych do rad. Nie można o tym zapominać, mając na uwadze jak ważna jest funkcja radnego. To przecież rady gmin i miast mają decydujący wpływ na funkcjonowanie samorządu.
Jak zwykle przed wyborami zastanawiamy się na kogo głosować. Chciałbym przedstawić swoje refleksje na temat: kto powinien ubiegać się o stanowiska wójta, burmistrza, czy też prezydenta? Otóż, często można spotkać się ze stwierdzeniem: „ja już mam swojego zdecydowanego kandydata”. Nie potrafimy jednak sprecyzować jakie cechy, atuty powinna posiadać taka osoba, która ubiega się o tak ważną funkcję publiczną. Wybory są formą demokracji i póki co nie wymyślono nic lepszego , stąd też skazani jesteśmy na wybory. No właśnie, na kogo mamy głosować? Jest to zasadnicze pytanie na kilkadziesiąt dni przed aktem głosowania. Jedni już wiedzą za kim będą optować, mało tego są przekonani, że ich potencjalny kandydat jest najlepszy. Kiedy próbujemy dociec jakież to cechy przesądzają, że ktoś jest lepszy, a ktoś inny gorszy, to zaczyna się problem. Brak rzeczowości i merytorycznych argumentów w dyskusji. Dominuje znana retoryka. Ten już był, ten jest młodszy, ten z układu, ten z przeszłością, a tamten bez przyszłości itp. W sumie nie potrafimy stwierdzić dlaczego opowiadamy się za takim, a nie innym kandydatem.
Zanim przystąpię do określenia jakie cechy powinna mieć osoba ubiegająca się o funkcję wójta, burmistrza, czy tez prezydenta miasta pragnę przypomnieć słowa twórcy reformy samorządowej, nieżyjącego prof. Michała Kuleszy: „ Upartyjnienie samorządu to błąd….. jeżeli partyjność zdominuje samorządy to przestaną one pełnić swoją funkcję…”
W Polsce partia źle się kojarzy, gdyż jest widziana jako sposób na ochronę interesów grupowych. Większość z nas sądzi, nie bez podstaw, że partiom chodzi o objęcie jak największej liczby stanowisk i to dla swojaków. Niestety, partyjniactwo zagościło na stałe w wielu samorządach. I jeszcze jeden cytat, tym razem przedstawiciela episkopatu. Były Metropolita Przemyski abp Józef Michalik podczas jednej z mszy rezurekcyjnej powiedział :„ To niebezpieczne, że nie państwowość, nie troska o państwo, o naród, o patriotyzm, zdrowie narodu, ale troska o interes mojej partii jest na pierwszym miejscu. Jest to bardzo niebezpieczny stan… Polska staje się państwem partyjnym, w którym liczy się interes takiego, czy innego ugrupowania.” Ważkie są to słowa i warto o tym pamiętać. W pierwszych w III RP demokratycznych wyborach samorządowych, które miały miejsce w dniu 27 maja 1990 r. kandydaci startowali z Komitetów Obywatelskich – ponad 90%. Taka była idea tworzenia społeczeństwa obywatelskiego. Społeczeństwo obywatelskie ma się tworzyć poprzez grupy zaangażowanych obywateli skupionych wokół określonych i powszechnie akceptowanych priorytetów społecznych. Takie stanowisko prezentowali twórcy reformy samorządowej. Partyjna afiliacja może mieć wyłącznie korzyść doraźną. Natomiast może być dużą przeszkodą w trakcie realizacji ustawowych zadań publicznych, gdy chodzi np. o zdolność współpracy z różnymi środowiskami.
Każdy samorząd – gminny, powiatowy, czy regionalny pełni rozliczne funkcje. Z jednej strony zajmuje się klasyczną administracją: wydaje zezwolenia, zaświadczenia, decyzje, zgody itp., z drugiej zaś organizuje i dostarcza usług publicznych z zakresu oświaty, zdrowia, pomocy społecznej, kultury, czy też szeroko rozumianej infrastruktury technicznej (drogownictwo, wodociągi, kanalizacja, komunikacja). Aby móc realizować ustawowe zadania, wójt, burmistrz, prezydent miasta musi być liderem społecznym lub też menedżerem publicznym. Chodzi o kogoś, kto jest w stanie przedstawić rzetelny program swojej działalności na kilka lat, a następnie skutecznie ten program zrealizować. Ponad wszelką wątpliwość rządzenie dzisiaj wymaga potężnej wiedzy na temat zasad i mechanizmów zawiadywania sprawami publicznymi. Profesjonalizacja rządzenia łączy się w sposób oczywisty z posiadaniem wiedzy merytorycznej oraz doświadczeniem. Prof. Michał Kulesza przestrzegał wyborców przed przekazaniem władzy na szczeblu lokalnym osobom, które mają rekomendację partyjną i tylko dlatego udało mu się „załapać” na stołek.
Zdarza się, że beztrosko oddajemy władzę w ręce amatora, niekiedy szarlatana politycznego. Osoba ubiegająca się o tak ważne stanowisko w samorządzie winna znać podstawowe zasady funkcjonowania administracji, obowiązujące procedury, a przy tym sprawnie organizować zarządzanie majątkiem publicznym, urzędem, instytucjami, służbami itp. Powinna umieć prowadzić dialog z mieszkańcami i organizacjami pozarządowymi, współpracować z mediami, znać środowisko biznesu, a także polityki lokalnej. Nie wyobrażam sobie, aby we współczesnej dobie wójt, burmistrz, prezydent miasta nie znał podstawowych reguł jakimi rządzi się budżet, nie wiedział z jakich źródeł można pozyskać środki zewnętrzne, nie znał się na meandrach gospodarki komunalnej, funkcjonowaniu jednostek organizacyjnych. Nie wymagam, aby znać się na wszystkich skomplikowanych i nierzadko zawiłych przepisach prawnych, ale wymagam od osoby, która ubiega się o takie stanowisko, aby wiedziała w jakim obszarze się obracamy i o czym mówimy. Niestety zdarza się, że wiedza merytoryczna takich osób odbiega od powszechnie uznanych standardów. Z przeprowadzanych badań wynika, że najlepiej funkcjonują jednostki samorządowe, gdzie wójt, burmistrz czy też prezydent miasta pełni funkcję przez kilka kadencji.
Wybór włodarzy w samorządach lokalnych to swoista umowa zawierana między społecznością lokalną, a daną osobą. My wyborcy, powierzamy realizację zadań publicznych konkretnej osobie i oczekujemy, że w naszym imieniu będzie sprawnym, skutecznym realizatorem. Stąd też, bardzo ważnym jest, aby był to wybór dobry. Ale… o tym z reguły dowiemy się dopiero oceniając efekty pracy takiej osoby.
Zachęcam wszystkich do pogłębionej refleksji nad tym, na kogo głosować. Mam nadzieję, że tych kilka moich osobistych uwag pozwoli Państwu na dokonanie właściwego wyboru.